sobota, 1 listopada 2014

Zamiast Halloween - "Cudowna przemiana"

Jakiś czas temu miałam przyjemność wygrać w konkursie Radia Chrześcijanin, książkę dla dzieci autorstwa Magdy Grabowskiej pt. "Cudowna przemiana" (Wydawnictwo Vocatio). Książka ma Imprimatur Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.


Przyznam, że sam tytuł nieco mnie niepokoił, dlatego też, nim pokazałam książkę dzieciom, najpierw sama się z nią zapoznałam. I cóż mogę powiedzieć?
Otóż książka jest naprawdę niesamowita, i wydaje mi się, że nie tylko dla dzieci. Co jest w niej takiego niesamowitego? Przede wszystkim to, że o najtrudniejszych aspektach naszej wiary opowiada w sposób bardzo przystępny, obrazowy, alegoryczny, a zarazem zrozumiały. Jest to bowiem opowieść o życiu, ale nie tylko o tym życiu tu, na ziemi, lecz przede wszystkim o tym życiu, do którego każdy z nas jest powołany - o życiu wiecznym w radości Boga Ojca. To również opowieść o ufności Temu, który jest Prawdą i o wielkiej Jego miłości, która tylko czeka na nasz jeden malutki gest pozwalający Mu zaopiekować się nami. To też opowieść o kłamstwie, które przyobleka się w kuszące propozycje, byle tylko wyprowadzić nas na manowce i pozbawić życia w wieczności. To opowieść o przejściu z życia doczesnego do życia wiecznego, a więc o tym, co wielu z nas, dorosłych, napawa lękiem, który nie pozwala na szczerą rozmowę z dzieckiem na ten, jakże ważny, temat.
Książka Magdy Grabowskiej może więc być wielką pomocą dla rodziców oraz dobrym początkiem do rozmowy z dziećmi, szczególnie teraz, w czasie zadumy nad grobami najbliższych.
Napisana jest językiem prostym, zrozumiałym już dla przedszkolaka. Jest to jedna z niewielu książek, którą moje dziecko słucha z niezwykłą uwagą od początku do końca, mimo tego, że jak na jedno "posiedzenie" jest to książka dość długa dla małego dziecka (liczy 32 strony), żadne jednak dzielenie jej na części nie wchodzi u nas w grę - jest po prostu tak wciągająca (i to nawet czytana po raz dwudziesty dziewiąty ;-) Do tego ma przepiękną szatę graficzną - strony są w całości w kolorze, z barwnymi ilustracjami, którymi zachwycają się zarówno moja pięciolatka, jak i dwulatka (a i starsze dziecko z pewnością będzie oczarowane).
Podsumowując: zdecydowanie polecam!
Zarówno tym rodzicom, którzy ze swym dzieckiem odbyli już niejedną poważną rozmowę, jak i tym, którzy zupełnie nie wiedzą, jak się do tego zabrać. Tym, których wiara jest niezachwiana, jak i tym, którym trudno przyjąć niektóre prawdy wiary. Starszym i młodszym. Tym, którzy wiedzą, jak wyjaśnić dziecku, dlaczego halloween nie jest niczym dobrym, jak i tym, którzy mają z tym trudności ...
Celowo nie zdradzam nic z treści książki, gdyż mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po nią (w razie czego z przyjemnością wypożyczymy nasz egzemplarz ;-)
Książkę można również nabyć w Tolle

A dla zachęty przedstawiam pracę wykonaną przez moje dziecko, która to praca została zainspirowana lekturą tejże książeczki.


Motyl ukryty w kokonie

Oto jak powstawał:
Potrzebne materiały: rolka od papieru, kolorowe bibułki, kolorowy papier etc., nożyczki, klej.

Najpierw z papieru robimy rolkę nieco mniejszą niż otwór rolki od papieru.


Następnie wycinamy skrzydła wielkością odpowiadające zrobionej rolce.


Przyozdabiamy skrzydła tak, jak podpowiada nam wyobraźnia.


Doklejamy tułów z rolki, przyczepiamy oczy i co tam jeszcze chcemy.


Chowamy naszego motylka w kokonie z rolki.


I oto nasz motyl wyfruwający z kokonu:


A dlaczego właśnie motyl, i to w dodatku w kokonie?
 Tego dowie się ten, kto sięgnie po książeczkę ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz