Metamorfozę szafki na klucze planowałam właściwie już od momentu, gdy ją otrzymałam. Generalnie lubię wygląd surowego drewna, jednak przedmioty pomalowane dobrą farbą i "podrasowane" w stylu shabby chic, vintage lub prowansalskim mają swój niepowtarzalny urok i powodują, iż budzą się resztki mego romantycznego spojrzenia na świat.
Długo zastanawiałam się nad wyborem odpowiedniej farby, aż tu niedawno, dzięki uprzejmości
Art & Hobby Studio w Lublinie otrzymałam w ramach konkursowej nagrody, kredową farbę Autentico. Ponieważ miałam możliwość wybrania koloru farbki, zdecydowałam się na kolor waniliowy i uważam, iż był to strzał w dziesiątkę (choć me oko szperacza bacznie rozgląda się już za przedmiotami, na których można by wypróbować choć kilka z pozostałych kolorów).
A teraz kilka uwag dla tych, którzy mają ochotę na zabawę z farbą kredową:
1. Warto zaopatrzyć się w porządny pędzel przeznaczony do malowania farbą kredową lub przynajmniej jakiś miękki, niezostawiający włosia ani "pędzlowego śladu".
2. Powierzchnię przeznaczoną do malowania należy wcześniej odtłuścić (zrobiłam to zwykłym płynem do naczyń).
3. Nie potrzebujemy szlifierki!!! - możemy malować na każdej powierzchni.
A teraz błyskawiczne sprawozdanie z etapów mojej pracy:
Na początku szafeczkę wyczyściłam, usunęłam wszystkie wieszaczki na klucze (a było ich całe mnóstwo, gdyż szafeczka w czasach swej świetności wisiała w jakiejś portierni) oraz zabezpieczyłam szybkę taśmą malarską.
Po tych krótkich czynnościach wstępnych przystąpiłyśmy z córcią do malowania.
Położyłyśmy w sumie dwie warstwy farby, po czym zrobiłam decoupage.
Następnie zdecydowałam się na delikatną przecierkę (choć ścieranie tak pięknej farby wymaga ogromnego samozaparcia).
Na koniec polakierowałam całość bezbarwnym, bezwonnym lakierem matowym (choć tak do końca nie byłam przekonana, czy jest to niezbędne przy tej farbie).
Wiem, że jest w tej mojej metamorfozie sporo niedociągnięć, ale myślę że jak na kogoś bez żadnego doświadczenia, kto pierwszy raz w życiu robił takie "coś", w dodatku bez jakiegokolwiek wcześniejszego przeszkolenia czy też fachowej pomocy, efekt jest naprawdę zadowalający.
Przy okazji malowania szafki, córcia zmalowała sobie jeszcze drewniany piórniczek:
Na koniec podsumowanie mojej pracy z farbą kredową Autentico, czyli zestawienie zalet i wad.
Zalety:
- nie trzeba szlifować ani gruntować powierzchni przeznaczonych do malowania gdyż farba jest bardzo przyczepna;
- jest naturalna i nietoksyczna, dzięki czemu mogą malować nią dzieci, alergicy, jak również może być stosowana do malowania mebli do pokoju dziecięcego;
- bardzo szybko schnie;
- ma piękne, satynowe wykończenie;
- występuje w wielu kolorach;
- jest wydajna;
- malowanie nią jest bardzo proste (czego dowodem jest moja praca).
Wadę widzę tylko jedną:
- dość wysoka cena (ok. 120 zł/ 1l)
A już na zupełne zakończenie - o tym, co warto wiedzieć, przystępując do pracy rękodzielniczej:
1. Gdy mamy dziecko w wieku ok. 6 lat, które uwielbia wszelkie prace ręczne, mamy do wyboru 3 możliwości:
a) wywieźć je na odległość co najmniej 100 km (żeby nie wróciło zbyt prędko)
b) zaczekać aż zaśnie i pracować tylko nocami
c) działać wraz z dzieckiem (ale wtedy musimy pożegnać się z własną wizją wykonywanej pracy).
Ponieważ
nie mam nikogo, do kogo mogłabym wysłać dziecko a nocami lubię pospać,
została mi opcja ostatnia, czyli podzielenie się radością tworzenia z
dzieckiem.
2. Gdy z kolei mamy dziecko w wieku ok. 3 lat, które
uwielbia włazić wszędzie, gdzie się coś dzieje, mamy do wyboru również 3
możliwości:
a) wysłanie na spacer wraz z tatą;
b) j.w., czyli zaczekać, aż uśnie;
c)
wręczyć dziecku kilogram papieru oraz farbki do malowania palcami,
rozebrać do majteczek i czapeczki, wysmarować kremem od słońca,
zaopatrzyć w zapas wody pitnej, wystawić na podwórko i zamknąć drzwi
(pod warunkiem, że mamy aktualnie środek upalnego lata)
W tym wypadku skorzystałam z opcji pierwszej ;-)
3. Gdy przed rozpoczęciem pracy zaczniemy napuszczać wody do basenu, licząc na to, że nie zapomnimy o niej za chwilę, czeka nas wielkie rozczarowanie oraz podtopienie ogródka. Praca twórcza pochłonie nas do tego stopnia, że z całą pewnością nie będziemy pamiętać o niczym innym ;-)
Życzę miłej, twórczej, radosnej i satysfakcjonującej pracy!